Co znajdziesz w artykule?
Według odkryć naukowców i naukowczyń kwas hialuronowy może przyczyniać się do rozwoju raka trzustki. Chociaż zwykle służy on do zatrzymywania wody w komórkach, to w świetle nowych badań okazuje się, że może również pobudzać wzrost guzów. Z powodu tych wyników wiele osób zastanawia się, czy bezpieczne jest wstrzykiwanie kwasu hialuronowego lub jego suplementów.
oprac. Jakub Wojtaszczyk
To nie pierwszy raz, kiedy naukowcy i naukowczynie przeprowadzają analizę związku między kwasem hialuronowym a rakiem trzustki. Wiedzą powszechną jest, że kwas naturalnie występuje w trzustce. Ostatnie badanie opublikowane na portalu Life Sciences Journal sugerują jednak, iż kwas hialuronowy może odgrywać ważną rolę w rozwoju guzów. Zespół badawczy z University of Michigan Health Rogel Cancer Center pod przewodnictwem dr Costasa Lyssiotisa odkrył, że kwas hialuronowy stanowi swoiste „paliwo”, które zasila raka trzustki i gwarantuje jego przetrwanie.
HA istnieje naturalnie w ciele człowieka
Warto przypomnieć też, że kwas hialuronowy kojarzy się głównie z kosmetologią. W rzeczywistości jednak jako związek chemiczny istnieje naturalnie w ciele człowieka. Największa jego ilość znajduje się w skórze. Można go też znaleźć w mazi stawowej, w oku, w tkance łącznej, w ścianach naczyń krwionośnych i w płynach ustrojowych.
Ze względu na powszechne występowanie kwasu w organizmie jest on stosowany w medycynie; między innymi w leczeniu zwyrodnienia stawów, gdyż uzupełnia maź stawową i zmniejsza tarcie. W laryngologii może być wykorzystywany do leczenia strun głosowych lub po perforacji błony bębenkowej.
Kwas hialuronowy wpływa na guzy
Zespół z University of Michigan Health Rogel Cancer Cente analizował metabolizm raka trzustki w modelach zwierzęcych. Poszukiwał sposobów, w jaki komórki raka pozyskują składniki odżywcze potrzebne do wzrostu i oporności terapeutycznej. Podczas badań odkryto zwiększone stężenie kwasu hialuronowego w trzustce zaatakowanej przez nowotwór.
Związki chemiczne zawierające kwas hialuronowy zwiększają retencję wody w komórkach guza. Prowadzi to do wzrostu ciśnienia wewnątrz struktury oraz obniżenia przepływu krwi przez otaczające je naczynia krwionośne. W konsekwencji leki podawane w terapii mogą mieć utrudnione dotarcie do guza i zostać nieprawidłowo rozprowadzone w organizmie. Jak zauważa dr Lyssiotis, kwas hialuronowy wpływa na guzy, bo powoduje ich gęstość, a to utrudnia leczenie.
– To dosłownie łańcuch cukrów. Z perspektywy czasu wydaje się sensowne, że złośliwe komórki również żywią się kwasem hialuronowym – dodaje.
Droga do opracowania skutecznych metod leczenia
Lekarze i lekarki zastanawiali się, jak komórki trzustki dotknięte rakiem mogą rosnąć i przetrwać w warunkach niedotlenienia. Badania wykazały, że kwas hialuronowy – będący budulcem guza nowotworowego – dostarcza także pożywienia dla komórek rakowych. Ze względu na to, że jest to polisacharyd, czyli złożony cukier, komórki rakowe mogą odżywiać się nim bez konieczności korzystania z krwi. Naukowcy i naukowczynie uważają, że to odkrycie może przyczynić się do opracowania nowych skutecznych metod leczenia raka trzustki.
To świetna informacja. Wszak rak trzustki jest jednym z nowotworów, które zwykle diagnozuje się bardzo późno, co wpływa na złe rokowanie pacjentów. Charakterystyczne objawy choroby są niespecyficzne i łatwo je pomylić z innymi schorzeniami, co utrudnia szybką diagnozę i leczenie. Z tego powodu często choroba jest wykrywana w zaawansowanym stadium, co znacznie ogranicza szanse na skuteczne wyleczenie. Większość przypadków raka trzustki kończy się zgonem, aż w około 90 proc. przypadków.
Co w gabinecie zabiegów estetycznych – czy mamy się bać?
Z drugiej strony pojawiły się też głosy wyrażające obawy, że kwas hialuronowy wstrzyknięty w gabinecie kosmetologicznym może przyczynić się do rozwoju raka trzustki. Doktor Marek Wasiluk, specjalista medycyny estetycznej, na swoim blogu zadaje trzy kluczowe pytania. W obliczu omawianych badań niejednokrotnie padają one z ust pacjentów i pacjentek:
„Czy osoby, które mają wstrzyknięty kwas hialuronowy powinny się czuć, jakby siedziały na bombie zegarowej?”, „Czy osoby, które zachorowały na nowotwór, a miały zabieg z kwasem hialuronowym, muszą biec i go rozpuszczać?” oraz „Czy osoby, które myślą o zabiegach z kwasem hialuronowym powinny się wystraszyć i czy związek ten zostanie zdyskwalifikowany do stosowania we wskazaniach estetycznych?” Odpowiedź brzmi „Nie!”
Co więcej, stężenia kwasu hialuronowego w kosmetykach do pielęgnacji skóry są zwykle niskie. I sprawiają, że są one bezpieczne w stosowaniu. Kwas ten jest stabilny i działa tylko na konkretną część skóry, a nie na cały organizm.
Nie muszą się niepokoić
Dodanie kosmetyków z kwasem hialuronowym do codziennej pielęgnacji skóry lub korzystanie z bardziej skoncentrowanych produktów podczas zabiegów kosmetycznych nie zwiększa ryzyka zachorowania na raka. W gabinecie kosmetologicznym warto też sprawdzać jakiej produkcji są wypełniacze na bazie kwasu hialuronowego; jakie mają certyfikaty i datę ważności. To na pewno pomoże nam ustrzec się skutków ubocznych.
Dr Marek Wasiluk na blogu dodaje na koniec: „Nie muszą się niepokoić osoby, które mają wstrzyknięty kwas hialuronowy, bo on sam w sobie nie wpływa na rozwój nowotworów. Nie ma żadnych danych epidemiologicznych, aby kwas wstrzyknięty w policzki wywoływał nowotwory tkanek miękkich. Nie ma też możliwości, aby przewędrował do trzustki. Dodatkowo, ilości wstrzykiwanego kwasu hialuronowego są niewielkie”.