Pogarsza się sytuacja finansowa salonów urody. Szczególnie gabinetów kosmetycznych i fryzjerskich. Tak wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy BIK.
oprac. Barbara Kielczyk
Z jednej strony salony urody w ostatnich latach wyrastają jak grzyby po deszczu, bo ludzie w większym stopniu dbają o swój wygląd, prezencję, kondycję. Od dwóch lat na rynku przybywa po 10 tys. gabinetów kosmetycznych i fryzjerskich rocznie. Jednakże tej rozrastającej się konkurencji nie wszyscy usługodawcy są w stanie sprostać. Bo wzrosły znacząco koszty utrzymania lokali: najem, nośniki energii i prąd, produkty i materiały, składki ubezpieczeniowe oraz wynagrodzenia pracowników. Klienci zaś nie są zbyt skorzy do akceptowania znaczniejszego wzrostu cen usług w sytuacji zwiększonych ogólnie kosztów życia również dla nich.
Co zatem mówi nam o kondycji salonów urody Rejestr Dłużników BIG?
Otóż zadłużenie salonów kosmetycznych i fryzjerskich wykazywane przez rejestr dłużników BIG InfoMonitor oraz bazę informacji kredytowej BIK wynosiło na koniec stycznia 2024 r. 153,7 mln zł. W ciągu roku od stycznia 2023 r. wzrosło o ponad 45 mln zł, czyli o 42%.
W tej sytuacji pojawianie się nowych salonów urody równoważone jest zawieszaniem działalności przez właścicieli innych. W 2023 r. zawiesiło pracę blisko 6 tys. firm, co w stosunku do 2022 r. stanowi wzrost o 35%. A jeśli porównamy z 2019 r., czyli okresem przed pandemią – wzrost wynosi 280%. Nawet firmy pozostające na rynku notują raczej słabą kondycję. BIG InfoMonitor podaje, że jedynie nieco co czwarty z analizowanych podmiotów (czyli ponad 24%) jest w dobrej sytuacji.
Niesolidnych płatników w branży na koniec stycznia br. było 3 568. Przez rok przybyło 210 nowych pomiotów. Dane rejestru dłużników informacji gospodarczej BIG oraz kredytowej BIK wskazują głównie na jednoosobowe działalności gospodarcze. Średnio na firmę przypada 33,1 tys. zł zaległości płatniczych; w sumie JDG mają niemal 108 mln zł zaległości. Natomiast problem z nieopłaconymi w terminie fakturami i ratami kredytów ma 318 spółek prawa handlowego. Przeciętny dług wynosi 145 tys. zł, a łącznie jest to 46 mln zł.
Problemy z zaległościami płatniczymi w największym stopniu dotyczą salonów fryzjerskich i kosmetycznych w woj.: pomorskim, warmińsko-mazurskim, mazowieckim oraz dolnośląskim. Najmniej kłopotów z płynnością finansową mają natomiast właściciele salonów z tzw. ściany wschodniej – Podlasia, Lubelszczyzny i Podkarpacia.