Dermatic.pl Aesthetic Business

Branża beauty otwiera się, ale…cienko przędzie

venome xxl 1200x300
, ten tekst przeczytasz w: 4 minuty
Nareszcie od maja wszyscy wracamy do pracy – cieszy się z jednej strony Michał Łenczyński, założyciel inicjatywy Beauty Razem. Z drugiej strony jednak branża po dwóch lockdownach wychodzi mocno poturbowana finansowo.

Barbara Kwiecińska-Kielczyk

Jednodniowe koszty branży w czasie zamknięcia oszacowano na 127 mln zł. W ciągu miesiąca daje to kwotę 4 mld zł. Zadeklarowane przez rząd wsparcie wynieść ma 1 mld zł. To już pokazuje skalę problemu.

Z tej pomocy korzystają głównie małe firmy, mniej większe, zatrudniające pracowników. Ale czy lepiej mieć czterech pracowników, czy pracować samemu ze wsparciem? – zastanawiał się Łenczyński podczas telekonferecji poświęconej sytuacji w branży i dalszym przedsięwzięciom.

Wnioski dopiero ruszają

O wsparcie można wnioskować dopiero po zakończeniu lockdownu. To kolejny absurd, bo w czasie zamknięcia działalności koszty trzeba ponosić – podkreśla Anna Aniszewska, księgowa, ekspertka finansów branży i „Tarcz”, uczestniczka rozmów w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii.

Jednodniowe koszty branży w czasie zamknięcia oszacowano na 127 mln zł. W ciągu miesiąca daje to kwotę 4 mld zł.

W poniedziałek, 26 kwietnia zaczęto wysyłać pierwsze wnioski. Od 25 marca dofinansowanie do działalności wynosi 5 tys. zł, do wynagrodzenia pracownika – 2 tys. zł na etat przez 3 miesiące (czyli w sumie 6 tys. zł). Ale aby je otrzymać trzeba wykazać 40% spadku przychodów.

Ponieważ lockdown dotyczył po części marca oraz kwietnia, to aby wykazać spadek wnioski można wysyłać dopiero na początku maja. Pieniądze więc będą za kilka-kilkanaście tygodni – podkreśla Anna Aniszewska. – Branża już rusza, a pieniędzy nie ma.

Co ze spłatą PFR 1.0?

Poza tym właściciele salonów urody oczekują na jednoznaczne decyzje dotyczące umorzeń z ubiegłorocznej tarczy PFR 1.0. Czy mają zwracać 25% udzielonego wsparcia, czy też nie?

PFR 1.0 obligowała do utrzymania zatrudnienia przez rok. Subwencja wynosiła do 36 tys. zł. 75% tej kwoty to bezzwrotna pomoc pod warunkiem utrzymania działalności przez rok. 25%, czyli 9 tys. zł jest do zwrotu. Na początku maja upływa termin spłacalności.

Wiceminister RPiT Olga Semeniuk podczas rozmów z przedstawicielami branży beauty obiecała umorzenie zwrotnych kwot z PFR 1.0. Jednakże w przepisach dotyczących umorzeń nie ma informacji o tej branży.

Te środki są niespłacalne. Nie przewidywaliśmy lockdownu tej miary, kiedy wiosną przyszedł drugi – zaznacza Michał Łenczyński.

I informuje, że wiceminister RPiT Olga Semeniuk podczas rozmów z przedstawicielami branży beauty obiecała umorzenie tych kwot. Jednakże w przepisach dotyczących umorzeń nie ma informacji o tej branży. A firmy dostają z banków pisma o rozliczenie subwencji. Teraz w Beauty Razem zastanawiają się czy nie iść w kierunku tarczy PFR 3.0, bo trzecia fala epidemii zachwiała mocno branżą.

Pomoc nie wystarcza

Anna Aniszewska podkreśla, że udzielana pomoc jest oczywiście jakimś wsparciem, ale nie pokrywa kosztów utrzymania pracowników i gabinetu. Koszty pracownika są dwukrotnie większe. A dofinansowanie nie dotyczyło jedynie zatrudnionych, lecz było przeznaczone na utrzymanie działalności. I te środki absolutnie nie wystarczą. Były co prawda inne mechanizmy pomocy, ale są koszty, które trzeba finansować samemu.

A gdy mam zamknięty gabinet, skąd mam brać na to? – pyta retorycznie ekspertka.

alt="branża beauty otwiera się"
Branko Devic/shutterstock.com

Gdy ktoś miał zaległość w ZUS, cała tarcza była już niedostępna. Dopiero po spłaceniu zaległości wniosek można było złożyć ponownie. Przy innych formach pomocy wymagane było oświadczenie o braku zaległości na koniec III kwartału 2019 r. A to często trudno było samodzielnie zweryfikować. Urzędy zalane zostały wnioskami o wystawienie zaświadczeń.

Branża beauty i pokrewne zatrudnia ok. 300 tys. osób. 30% przedsiębiorców zanotowało podczas epidemii spadek dochodów. Jest on mniejszy w granicach od 1/3 do połowy.

Dofinansowanie nie dotyczyło jedynie zatrudnionych, lecz było przeznaczone na utrzymanie działalności. I te środki absolutnie nie wystarczą.

Osoby samozatrudnione nie kumulują dużych oszczędności, żyją i działają na bieżąco – zaznacza Michał Łenczyński.

W przeprowadzonym sondażu na pytanie czy z powodu trzeciej fali epidemii zamierzasz zwalniać pracowników 10% usługodawców odpowiedziało że zdecydowanie „tak”, a kolejne 15% – „raczej tak”.

Gdy kończy się lockdown obserwowane jest zjawisko „zatęsknienia”. Po odmrożeniu ubiegłej wiosny kolejki obejmowały 16 dni. Teraz w 11 województwach, w których otwarto salony oceniane są na 14 dni. „Turystykę fryzjerską”, czyli wyjazdy mieszkańców z pięciu „zamrożonych” województw do salonów działających w większości pozostałych oszacowano na 3,6%. Ale w ubiegłym roku po tym pierwszym okresie boomu popyt spadł z powodu niepewności i obaw.

Przez cały czas będziemy obserwować spadek obrotów – ocenia reprezentant Beauty Razem.

Dalsze kroki

Poza dyskusją jest kwestia umorzeń PFR. Wiceminister Semeniuk obiecała nam to, a decyzji nie ma. Będziemy się tego konsekwentnie domagać – zapewnia Łenczyński.

Inne postulaty branży zostały – jego zdaniem – spełnione. Między innymi ten, że pomoc otrzymają również „młode działalności”, zarejestrowane w 2020 i 2021 roku – do 31 marca br. One też mogą składać wnioski o wsparcie.

Obecnie inicjatywa Beauty Razem zrzeszająca 55 tys. osób organizuje w formie live szkolenia z wypełniania wniosków o pomoc finansową. Kolejne zaplanowano na początek maja.

Widzimy swoją rolę w edukacji – mówi Michał Łenczyński.

Pomoc finansową otrzymają również „młode działalności”, zarejestrowane w 2020 i 2021 roku – do 31 marca br. One też mogą składać wnioski o wsparcie.

I zaznacza, że to nie premier utrzymuje miejsca pracy, lecz pracodawcy swoją ciężką pracą. Miliardy złotych płynące z budżetu zostały wypracowane przez obywateli i oni będą je spłacać z przyszłych podatków.

Lockdown w naszej branży nie był potrzebny, bo nie jest ona niebezpieczna. Ministerstwo nie podało statystyk, że u nas dochodziło do zakażeń. A wypłacony z tego powodu kredyt trzeba będzie spłacić – podsumowuje.

Pobierz materiały edukacyjne
Facebook Instagram Youtube Spotify