Mężczyzna w gabinecie – rozmowa z lekarką Agnieszką Lew-Mirską

O najpopularniejszych i najbardziej pożądanych zabiegach dla mężczyzn rozmawiamy z lekarką medycyny estetycznej Agnieszką Lew-Mirską z kliniki Self Esteem.

rozmawiał Jakub Wojtaszczyk

Czy mężczyźni z chęcią przychodzą na zabiegi medycyny estetycznej?

– Mężczyźni coraz częściej korzystają z zabiegów medycyny estetycznej, ale trochę na własnych zasadach. To znaczy obawiają się bólu, nienaturalnego wyglądu i utraty swojego unikatowego charakteru. Dlatego zabiegi muszą być bezbolesne i nie wymagać dużej częstotliwości.

Stąd raczej spotykamy się raz w miesiącu lub rzadziej. Do mojego gabinetu – generalizując – przychodzą dwie grupy mężczyzn. Pierwsza korzysta z zabiegów, które poprawiają komfort ich życia. Druga chce zachować młodzieńczy wygląd.

Jakie są najpopularniejsze zabiegi dla mężczyzn z pierwszej grupy?

– Pierwszym przykładem może być epilacja laserowa, na którą decydują się mężczyźni, którzy mają nadmierne owłosienie przeszkadzające im na przykład wtedy, kiedy uprawiają sport. Albo mają problem z wrastającymi włoskami. Dzięki zabiegowi zapobiegają stanom zapalnym.

Pozbywają się owłosienia nie tylko z miejsc, które od razu przychodzą nam do głowy, jak klatka piersiowa, pachy czy plecy. Ale coraz częściej również w okolicach twarzy. W taki sposób odpowiednio kształtują brodę czy wąsy.

Emisja laserowa nie wiąże się z bólem?

– Wszystko zależy od technologicznego zaawansowania konkretnego lasera. W mojej klinice używam najnowocześniejszego, który jest komfortowy, szybki i niezwykle skuteczny. Dodatkowe wbudowane chłodzenie redukuje dyskomfort do minimum. Pacjenci wychodzą z lekkim zaczerwieniem i nie wymagają długiej rekonwalescencji. Strach, który wywołują stereotypy związane z zabiegiem, jest bezpodstawny.

Jak zadbać o modne bogate owłosienie twarzy?

– Możemy wzmocnić włos w obszarach, na których nam zależy, za pomocą leczenia laserem tulowym, zabiegami z zastosowaniem mezoterapii osoczem bogatopłytkowym czy mezoterapii różnymi peptydami i witaminami. Dzięki temu broda i wąsy stają się mocniejsze.

Zabiegi te można też stosować na skórę głowy. W taki sposób nasze włosy będą gęstsze i bardziej lśniące, a przecież utrata włosów i powiększające się zakola są częstym męskim kompleksem.

Czy dzięki medycynie estetycznej możemy po prostu wyglądać młodziej?

– Tak, tutaj mówimy o tej drugiej grupie pacjentów, o której wspomniałam na początku. Mężczyźni w wieku 35+ coraz częściej myślą o spłyceniu zmarszczek, poprawie jakości skóry i jej rozświetleniu. Aby im pomóc, korzystam z laserów nieablacyjnych, czyli takich, które nie uszkodzą naskórka, a odbudowują skórę.

Ponownie zabiegi te są szybkie, a pacjenci nie muszą rezygnować z prowadzenia intensywnego trybu życia. Przykładem może być najnowocześniejsza technologia wśród laserów pikosekundowych, którą uwielbiają zarówno moi pacjenci, jak i ja. Na drugi dzień nie widać, by cokolwiek było robione. W trakcie samego zabiegu, pacjenci pytają mnie: – „Czy coś się na mojej skórze dzieje, bo czuję tylko lekkie mrowienie?”. Ten laser działa bezboleśnie, a efekty są świetne.

Coraz częściej pojawiają się mężczyźni, którzy chcą zredukować nadmierne zmarszczki mimiczne. Polecam wtedy leczenie toksyną botulinową, którą stosujemy na czole i w okolicach oczu. Można to zrobić w taki sposób, by tylko lekko rozluźnić mięśnie, nie powodując efektu maski.

Kiedy mężczyzna słyszy nazwę zabiegu, od razu widzę przerażenie w jego oczach. Wtedy tłumaczę, że toksyna botulinowa to lek, który w rękach doświadczonego lekarza przyniesie wiele korzyści. Jest też często stosowany w innych dziedzinach medycyny, na przykład w neurologii.

Wielu pacjentów nie zdaje sobie sprawy, że świetnie działa również na gruczoły potowe, pozwalając nam leczyć nadpotliwość.

Jakie jeszcze inne zabiegi cieszą się uznaniem?

– Mężczyźni bardzo chętnie korzystają z laserowego leczenia zmian naczyniowych na twarzy. W taki sposób redukujemy zaczerwienienia skóry, które mocno uwydatniają się, na przykład podczas stresujących występów publicznych. Twarz nie czerwienieje, a dyskomfort znika.

Co ciekawe sporo pacjentów chce pozbyć się starych, czy nieudanych tatuaży. Również wykonujemy to za pomocą lasera. W moim gabinecie używamy wspomnianej wcześniej technologii pikosekundowej, bardziej efektywnej oraz bezpieczniejszej.

Kiedy mężczyzna zaczyna eksplorować świat medycyny estetycznej i go poznaje, często zaczyna od zabiegów mniej inwazyjnych, a kończy na bardziej wyszukanych. W dobie instagrama i spotkań online’owych dokładniej przyglądamy się swojej twarzy. Inspirujemy się innymi osobami.

Między innymi dlatego też pojawiają się mężczyźni, którzy chcą zmienić na przykład linię żuchwy, by była bardziej „męska”. Sięgamy tutaj po zabiegi urządzeniami Hi-Tech, jak radiofrekwencja mikroigłowa, by później wykonać korektę kształtu za pomocą podania kwasu hialuronowego czy implantacji nici liftingujących.

Czy mężczyźni są nieufni wobec medycyny estetycznej?

– Jest jeszcze grupa mężczyzn, która nadal się wstydzi. Myślę jednak, że w dużej mierze postrzegają medycynę estetyczną przez pryzmat niezbyt dobrze wykonanych zabiegów u kobiet. Kojarzą się im one z przerysowaną twarzą, wielkimi policzkami czy ustami.

Dlatego każde spotkanie rozpoczynam od rozmowy, poznania potrzeb i obaw pacjenta. Tłumaczę, że wykonujemy zabiegi estetycznie, z wyczuciem i zachowaniem zasad anatomii; każdy jest odpowiednio dobrany. Mężczyźni po kilku wizytach zaczynają korzystać z medycyny estetycznej jako naturalne przedłużenie dbałości o siebie. Tak, jak chodzą do fryzjera czy na siłownię, przychodzą do mojego gabinetu. 

Jak rozmawia Pani z pacjentami?

– Przede wszystkim przedstawiam wszystkie możliwości i szanse, jakie niesie z sobą medycyna estetyczna. Mężczyźni o wielu nie wiedzą, mimo że zanim trafią do mnie, szukają informacji na własną rękę.

Zatem rozkładam zabiegi na czynniki pierwsze. Pokazuję, że technologia wychodzi naprzeciw ich oczekiwaniom. Na przykład w sprawie czasu spędzonego w gabinecie czy późniejszego gojenia się skóry. Zapewniam, że pacjent zachowa swój męski charakter, a żaden z zabiegów nie spowoduje diametralnej zmiany rysów twarzy.

Największe wahania budzą, wspomniane już, wypełnienia kwasem hialuronowym. Nawet wtedy, gdy mamy do czynienia z ubytkami w tkance, które mężczyzna chce wypełnić, długo z nim rozmawiam i przedstawiam szczegółowy plan co będziemy robić i jaki będzie efekt. Dla rozpoznania potrzeb skóry, tkanek oraz zwizualizowania końcowego efektu wykorzystujemy nowoczesne urządzenie do trójwymiarowej wizualizacji twarzy.

Czasami wykonujemy zabieg w dwóch etapach, aby pacjent mógł zobaczyć siebie po pierwszej dawce i zdecydować czy kontynuujemy dalej. Jednak już wtedy widzą, że efekt jest naturalny.

Czy medycyna estetyczna dla mężczyzn dobrze rokuje?

– Tak, wszystko na to wskazuje. Trendy w męskiej medycynie regeneracyjnej silnie omawiane są nie tylko na szkoleniach branżowych. Ale również na międzynarodowych dużych eventach, jak światowy kongres IMCAS w Paryżu, na którym miałam zaszczyt wystąpić w roli wykładowczyni.

Mówi się o coraz intensywniejszym rozwoju całego portfolio laserowego w kontekście męskich twarzy i męskich potrzeb. Jednocześnie skupiając się na zabiegach mniej inwazyjnych i mniej bolesnych. Taka komunikacja jest potrzebna, aby mężczyźni oswoili się z zabiegami i poznali drugą twarz medycyny estetycznej.

Agnieszka Lew-Mirska – certyfikowana lekarka medycyny estetycznej. W branży pracuje już od ponad 10 lat. Jako jedna z niewielu w Polsce ukończyła prestiżową szkołę American Academy of Aesthetic Medicine. Laureatka Fashion Beauty Awards 2023 w kategorii lekarz medycyny estetycznej.