Dermatic.pl Aesthetic Business

Czarny tatuaż uszkodził gałkę oczną – tatuażysta usłyszał wyrok skazujący

venome xxl 1200x300
, ten tekst przeczytasz w: 2 minuty
Czy tatuowanie gałek ocznych jest zabiegiem bezpiecznym dla wzroku? O tym, że niekoniecznie dramatycznie przekonała się młoda wrocławianka, która postanowiła zaczernić sobie gałki oczne. Po zabiegu zaczęła tracić wzrok. Wykonujący zabieg tatuażysta usłyszał wyrok ograniczenia wolności i konieczności zapłacenia poszkodowanej nawiązki.

oprac. Barbara Kielczyk

21-letnia wrocławianka Aleksandra w listopadzie 2016 roku udała się do studia tatuażu w Warszawie. Jego współwłaściciel Piotr A. wykonał jej tatuaż gałek ocznych. Po zabiegu klientka powiedziała tatuażyście, że straciła wzrok w jednym oku. Ten jednak stwierdził, że tatuaż został wykonany prawidłowo i zalecił okłady oraz leki przeciwbólowe.

Kobieta podkreśla, że przed zabiegiem została zapewniona, że jest on prosty i bezpieczny. Tatuażysta nie poinformował jej, że może doznać ciężkiego uszkodzenia wzroku lub go całkowicie stracić.

Tymczasem Aleksandra straciła wzrok w prawym oku w kwietniu 2017 roku, a lewe zostało uszkodzone. W toku śledztwa biegli sądowi stwierdzili, że tusz, który został wykorzystany do zrobienia tatuażu oczu wrocławianki nie powinien mieć styczności z okiem. Taka substancja nadaje się wyłącznie do klasycznych tatuaży.

Dramatyczne uszkodzenie wzroku

Profesor Jerzy Szaflik z Centrum Mikrochirurgii Oka w Warszawie ocenił, że w wyniku nieprawidłowo wykonanego zabiegu  „dramatycznie” uszkodzono jedno oko i jest ono niewidzące. Ślepota miała grozić również drugiemu oku. 

Sprawą zajęła się prokuratura. Kilka lat później do sądu trafił akt oskarżenia, w którym tatuażyście zarzucono nieumyślne narażenie kobiety na ciężkie kalectwo. Wykonawca zabiegu nie przyznał się do winy. Groziły mu nawet trzy lata więzienia.

Wyrok zapadł przed świętami Bożego Narodzenia w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Woli. Piotr A. został uznany za winnego zarzucanego mu czynu.

Sąd wymierzył mu karę roku ograniczenia wolności w postaci obowiązku wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne po 30 godzin miesięcznie. Ma też zapłacić pokrzywdzonej 150 tys. zł nawiązki za doznaną krzywdę.

Obrońcy kobiety czekają na sporządzenie przez sąd pisemnego uzasadnienia wyroku. Zapowiadają apelację. Ich zdaniem kara nie jest współmierna do czynu. Kwestionują również wysokość zasądzonej na jej rzecz kwoty.

Aktualnie stan zdrowia pokrzywdzonej jest stabilny, ale już wiemy, że utrata wzroku jest całkowita w obydwu gałkach ocznych. W naszej ocenie kwota nawiązki w wysokości 150 tysięcy złotych jest niewspółmierna do rozmiaru poniesionej krzywdy, czyli ciężkiego kalectwa w postaci całkowitej utraty wzroku – powiedział TVN24 Paweł Jagielski z kancelarii prawnej Sikorski i Jagielski z Wrocławia, pełnomocniczki wrocławianki.

Źródło: o2.pl

Pobierz materiały edukacyjne
Facebook Instagram Youtube Spotify