Co znajdziesz w artykule?
Kolejnym tematem zaprezentowanym podczas czerwcowej konferencji Beauty Innovations były aerozole, z którymi mamy styczność właściwie każdego dnia. Temat ten przybliżyła wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Aerozolowego.
Łucja Pilarczyk
Może z początku powiem, czym zajmuje się Polski Związek Pracodawców Przemysłu Aerozolowego, z ramienia którego dziś występuję. Zrzesza on wiodących, krajowych producentów aerozoli, ale także opakowań i przede wszystkim rozwiązań technologicznych dla aerozoli. Związek zrzesza około 20 firm z branży aerozolowej, również zajmuje się konsultacją projektów techniczno-legislacyjnych. Organizuje wydarzenia, webinary, konferencje, ale i też szkolenia indywidualne dla firm.
Czym jest aerozol,
z którym właściwie spotykamy się na co dzień? Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Gospodarki jest to jednorazowy pojemnik, może być metalowy, szklany bądź z tworzywa sztucznego, który zawiera sprzężony bądź skroplony gaz. I wewnątrz puszki zawiera mieszaninę substancji, może być to ciecz, pasta bądź proszek. Puszka jest wyposażona w zawór, który uwalnia pod wpływem ciśnienia zawartość substancji. Może być to w formie pasty, pianki czy też cieczy.
Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Gospodarki z 5 listopada 2009 r., wyrób aerozolowy definiuje się jako „jednorazowy pojemnik metalowy, szklany lub z tworzywa sztucznego zawierający gaz sprężony, skroplony albo rozpuszczony pod ciśnieniem wraz z cieczą, pastą, proszkiem albo bez nich, wyposażony w urządzenie umożliwiające uwalnianie zawartości w formie cząstek stałych lub ciekłych zawieszonych w gazie, w postaci piany, pasty, proszku lub cieczy”.
Tak naprawdę aerozole otaczają nas każdego dnia. Można podzielić je na takie kategorie, gdzie występują aerozole. Chyba na co dzień najwięcej spotykamy je w produktach kosmetycznych. Są to między innymi suche szampony, ale też i pianki do golenia czy lakiery do włosów.
Bardzo duże zastosowanie aerozole mają w wyrobach medycznych czy też w ogóle w produktach leczniczych jako aerozole, spreje do gardła lub miejscowe środki znieczulające. Również repelenty czy środki biobójcze, albo produkty weterynaryjne. Bardzo duża rzesza aerozoli zawiera się w chemii gospodarczej. Są to wszelkiego rodzaju odświeżacze powietrza czy detergenty, ale również kosmetyka samochodowa typu lakiery, farby.
Nie wiem natomiast czy się spotkali państwo z produktami spożywczymi w aerozolach? Są to na przykład bita śmietana czy też olej w spray’u.
Jak wygląda aerozol tradycyjny?
Pokrótce, żeby przedstawić państwu BOV jako innowacyjny aerozol, przede wszystkim trzeba wiedzieć jak wygląda aerozol tradycyjny. Składa się z opakowania i wypełnienia. Natomiast na opakowanie składają się 4 podstawowe rzeczy: puszka może być aluminiowa bądź stalowa, szklana, a także z tworzywa sztucznego. Zawór odpowiadający za utrzymanie ciśnienia w puszce. Kolejno aplikator, dzięki któremu jesteśmy w stanie wydozować zawartość puszki i zakrętka bądź nasadka, która zabezpiecza cały aerozol. Natomiast wypełnieniem jest mieszanina substancji chemicznych oraz propelent, czyli albo skroplony, bądź sprzężony gaz.
Jako ciekawostka o propelencie, czyli inaczej mówiąc gazie: kiedyś stosowany był freon, czyli chlorofluorocarbon. Natomiast kamieniem milowym było odkrycie przez Rowlanda i Molina, że freony niszczą warstwę ozonową. W 1996 roku – zgodnie z podpisanym protokołem montrealskim – freony zostały wycofane w krajach uprzemysłowionych; natomiast w 2010 roku w krajach rozwijających się.
Oczywiście freony dalej mają zastosowanie w produktach leczniczych. Są to wziewne substancje. Natomiast branża areozolowa zaczęła poszukiwać innych substancji chemicznych, które można by było zastosować jako propelenty będące alternatywą do freonów. I obecnie chyba najczęściej używanym propelentem w Europie jest DME, czyli eter dimetylowy. Natomiast mogą też państwo spotkać propan-butan bądź izobutan.
Co w ogóle oznacza skrót BOV?
Jest to bag-on-valve, czyli „worek na zaworze” bądź „torebka na zaworze”. Zdecydowanie BOV lepiej brzmi i jest lepiej odbierane dla ucha. Jest to innowacyjna technologia, produkcja aerozoli, która łączy dużo więcej korzyści w porównaniu do tradycyjnych zaworów aerozolowych.
BOV składa się z zaworu aerozolowego, który jest przymocowany do zamkniętego woreczka z substancją czynną, czyli z naszą mieszaniną. I miejsce między puszką a tym workiem jest napełnione gazem, który dzięki ciśnieniu ściska zamknięty woreczek z substancją.
Jak działa BOV?
Na slajdzie mamy przedstawioną budowę puszki z woreczkiem. Do puszki przez zawór jest wtłaczany propelen. W tym przypadku może być to powietrze bądź azot, który jest obojętny dla środowiska i dla konsumenta. Ale także i dla mieszaniny, która znajduje się wewnątrz woreczka. Dlatego że mieszaniny substancji, naszą ciecz mamy zamkniętą w woreczku, która nie ma styczności z propelentem.
Najpierw wtłaczany jest do puszki gaz przez zawór. Następnie do torebki, również przez zawór jest wtłaczana mieszanina, którą chcemy później aplikować. I pod wpływem ciśnienia, przy zamknięciu zaworu, torebka nam się szczelnie wypełnia w puszce. Natomiast przy naciśnięciu aplikatora, przez zawór, uruchamia się dozowanie czy też aplikacja naszej mieszaniny chemicznej.
Jakie są zalety innowacyjnych aerozoli
z workiem na zaworze, czyli z tą torebką na zaworze? Można przedstawić 4 takie segmenty, które dotyczą bezpieczeństwa. Ponieważ w BOV-ie nie mamy szkodliwych czy też łatwopalnych gazów w kontekście propelentu. Czyli jest to rozwiązanie dużo bezpieczniejsze dla samych producentów, ale też i później w odbiorze konsumenckim.
Higiena dlatego, że mamy tutaj sterylność najwyższej czystości mikrobiologicznej. Bo nie ma styku masy w woreczku z pozostałością, z propelentem. Ekonomiczny wzgląd, ponieważ z puszki BOV jesteśmy w stanie praktycznie w 100% wydozować zawartą masę. I też jest wygodna aplikacja, gdyż nie musimy ani wstrząsać puszką, żeby dozować masę i też możemy trzymać aerozol pod każdym kątem, nawet do góry dnem.
Ekologiczne, ponieważ sprężone powietrze pozostaje neutralne dla atmosfery. Gdyż jak już wcześniej wspominaliśmy stosowane freony jako propelenty niszczyły warstwę ozonową.
Podsumowując…
W BOV wykorzystuje się jedynie sprzężone powietrze do aplikacji masy z puszki, czyli nie stosujemy łatwopalnych czy też szkodliwych materiałów pędnych. Produkt znajduje się w szczelnym woreczku wewnątrz pojemnika, czyli mamy tutaj styczność ze sterylnością, czystością masy. Materiał pędny, który jest poza woreczkiem, nie zanieczyszcza masy w środku.
I co najważniejsze z punktu technologicznego i produkcji… Nie ma potrzeby wprowadzania zmian w formule samej masy, samego produktu. Ponieważ nie musimy dostosowywać mieszaniny chemicznej do materiału pędnego, dlatego, że nie mamy tutaj styczności masy z propelentem.
Jak już wcześniej wspominałam – jest możliwość rozpylania pod każdym kątem i prawie stuprocentowe opróżnianie pojemnika, czyli właściwie nic nam się nie marnuje. Natomiast w przypadku tradycyjnych aerozoli nie jesteśmy w stanie wydalać całkowicie masy. I bardzo ważne – od początku do końca, w całej puszce mamy stałe ciśnienie i z taką samą siłą mamy rozpylanie.
Przedstawiłam państwu porównanie BOV vs. tradycyjny aerozol. Jak państwo zauważą, właściwie większość przemawia za BOV-em niż za tradycyjnym aerozolem. Głównym to jest właśnie wykorzystanie całego produktu, czyli nic się nie marnuje. Mamy możliwość dozowania pod każdym kątem i niezależnie czy w poziomie, czy w pionie, czy do góry dnem.
Jest to bardzo łatwa aplikacja i nie ma konieczności wykonywania jakichś ruchów z puszką. No i chyba najważniejsze, brak gazu, czyli propelent uchroni naszą formułę przed utlenianiem, zmianami temperatury czy też wtórnymi zanieczyszczeniami. Co powoduje, że nasz produkt pozostaje stabilny w dłuższym okresie niż tradycyjny aerozol.
