Dermatic.pl Aesthetic Business

Wykorzystanie i bezpieczeństwo zabiegów medycyny estetycznej w łuszczycy i bielactwie

venome xxl 1200x300
, ten tekst przeczytasz w: 6 minuty

Łuszczyca i bielactwo to jedne z najczęstszych dermatoz. Szacuje się, że łuszczyca dotyczy nawet 3% społeczeństwa, natomiast bielactwo około 1% populacji. Czy przy leczeniu wskazanych chorób można korzystać z zabiegów medycyny estetycznej? Które mogą okazać się zbawienne dla osób z dermatozami?

lek. med. Paweł Dybciak

Mimo tego, że zarówno łuszczyca, jak i bielactwo występują stosunkowo często, powszechna wiedza na ich temat jest dość niska. Sprawia to, że wciąż funkcjonuje sporo stereotypów związanych z tymi chorobami. Dość częste jest np. przekonanie, że łuszczycą można się zarazić, choć jest to niemożliwe. Tego typu mity dodatkowo sprzyjają wykluczaniu osób chorych. A stygmatyzacja może wpływać na obniżenie samooceny, czy nawet rozwój depresji u osób z łuszczycą lub bielactwem.

Większość osób zakłada też, że medycyna estetyczna nie jest w stanie nic zdziałać dla osób ze wspomnianymi dermatozami. Tymczasem niektóre metody mogą okazać się bardzo pomocne. A wyniki najświeższych badań pozwalają zakładać, że niebawem spektrum zabiegów dla osób z łuszczycą i bielactwem rozszerzy się.

Abc łuszczycy

Żeby rozwiać wspomniane stereotypy, dobrze opowiedzieć więcej o dermatozach. Łuszczyca to przewlekła choroba ogólnoustrojowa, którą rozpoznać można za sprawą charakterystycznych zmian na skórze. Przeważnie są to grudki pokryte srebrzystą łuską i krostkami.

Gdzie najczęściej pojawiają się zmiany? Można zauważyć je przede wszystkim w okolicach kolan, łokci, krzyża i skóry głowy. Rzadziej łuszczyca pojawia się na dłoniach, stopach, paznokciach, czy w miejscach intymnych.

Łuszczyca to choroba kompleksowa. Stanowi ona wypadkową działania czynników środowiskowych i ujawnia się u osób predysponowanych do niej genetycznie.  Czynnikiem ryzyka wystąpienia choroby może być też otyłość.

alt="bielactwo"
Egor_Kulinich/shutterstock.com

Możemy wyróżnić:

  • łuszczycę plackowatą (nazywaną też łuszczycą zwyczajną)
  • łuszczycę krostkową
  • łuszczycę wyprzeniową
  • erytrodermia łuszczycowa
  • łuszczycę paznokci.

Łuszczyca z kolei może zwiększać ryzyko wystąpienia innych problemów zdrowotnych, m.in.:

  • zapalenia stawów
  • depresji
  • choroby Leśniowskiego-Crohna
  • zapalenia błony naczyniowej oka.

Łuszczyca to przewlekła choroba ogólnoustrojowa, którą rozpoznać można za sprawą charakterystycznych zmian na skórze. Przeważnie są to grudki pokryte srebrzystą łuską i krostkami.

Jakie działania mogą pomóc osobom z łuszczycą uniknąć nasilenia objawów? Kluczowe są bieżące kontrole lekarskie, regularna aktywność fizyczna, unikanie używek, zdrowa dieta, ograniczenie stresu.

Wśród dostępnych metod leczenia warto wspomnieć o:

  • terapii biologicznej
  • lekach miejscowych
  • lekach systemowych
  • fototerapii.

Po więcej przydatnych informacji odsyłam na stronę programu edukacyjnego „Nie traktuj łuszczycy powierzchownie” na coukrywaskora.pl.

Abc bielactwa

Bielactwo, nazywane też albinizmem może występować od urodzenia. Mówimy wtedy o bielactwie wrodzonym. U noworodków obserwuje się wtedy bardzo jasną karnację, ale również drobne, odbarwione plamy. Z czasem zaczynają się one jednak powiększać i ze sobą łączyć. Aż w końcu mogą pokryć obszar całego ciała. Przy bielactwie wrodzonym mogą wystąpić również bezbarwne tęczówki oczu, światłowstręt, oczopląs oraz biały odcień włosów.

Bielactwo może wystąpić także w trakcie życia danej osoby. Wtedy określamy je bielactwem nabytym. Przeważnie pierwsze zmiany pojawiają się między 10. a 30. rokiem życia, w tym u około 50% osób jeszcze przed ukończeniem 20. roku życia.

Najczęściej zmiany charakterystyczne dla bielactwa pojawiają się na wierzchniej części dłoni i stóp. Mogą wystąpić również przy brodawkach sutkowych, w okolicach genitaliów, na szyi, przy pachach i w innych obszarach ciała.

Bielactwo, nazywane też albinizmem może występować od urodzenia. Może wystąpić także w trakcie życia danej osoby. Najczęściej zmiany charakterystyczne dla bielactwa pojawiają się na wierzchniej części dłoni i stóp.

Wciąż nie jest jasne, jak dokładnie dochodzi do powstania albinizmu. W uproszczeniu możemy powiedzieć jednak, że podobnie jak w przypadku łuszczycy, wpływ na rozwój choroby mają zarówno czynniki genetyczne, jak i środowiskowe. Niektóre teorie wspominają o zaburzeniach funkcjonowania układu odpornościowego oraz nerwowego, stresie oksydacyjnym, infekcjach i urazach fizycznych.

alt="bielactwo"
Akkalak Aiempradit/shutterstock.com

W klasyfikacji klinicznej możemy wyróżnić także:

  • bielactwo segmentalne
  • bielactwo niesegmentalne
  • bielactwo niesklasyfikowane.

Bielactwu mogą towarzyszyć:

  • choroby tarczycy
  • cukrzyca
  • łysienie plackowate
  • przedwczesne siwienie włosów
  • depresja
  • niedokrwistość sierpowatokrwinkowa
  • choroba Addisona.

Przy diagnozie bardzo przydatne bywa badanie w świetle lampy Wooda. Na oświetlonej nią skórze granice między obszarami zdrowymi a tymi gdzie wystąpiły odbarwienia są widoczniejsze. Pozwala to wykryć chorobę już na wczesnym etapie, gdy zmiany są jeszcze małe.

Wśród dostępnych metod leczenia warto wspomnieć o:

  • terapii glikokortykosteroidami
  • terapii inhibitorami kalcyneuryny
  • terapii pochodnymi witaminy D
  • fototerapii
  • zabiegach chirurgicznych (np. transplantacji hodowanych melanocytów, czy przeszczepie naskórkowym).
Co medycyna estetyczna może zrobić dla pacjentów i pacjentek z bielactwem i łuszczycą?

Korzystanie z zabiegów estetycznych u osób z wspominanymi chorobami to olbrzymie wyzwanie. Bowiem nawet niewielka ingerencja, która narusza ciągłość naskórka może prowadzić do wysiewu zmian chorobowych charakterystycznych dla łuszczycy bądź bielactwa. Zjawisko to jest dobrze znane i określane mianem fenomenu Köbnera – od nazwiska Heinricha Köbnera, niemieckiego dermatologa. Zaobserwował on, że u badanego pacjenta na kilka dni po urazie mechanicznym doszło do nowych zmian łuszczycowych.

Zjawisko to obserwujemy u około 25% osób zmagających się z łuszczycą oraz nawet 60% osób zmagających się z bielactwem. Nie oznacza to jednak, że wszystkie zabiegi, którymi dysponuje dziś medycyna estetyczną są zupełnie niedostępne dla pacjentów z łuszczycą, czy bielactwem Wręcz przeciwnie – część może zdecydowanie pomóc w leczeniu.

Objaw Köbnera świadczy o tym na ile aktywna jest choroba. W związku z tym przy klasyfikowaniu do zabiegu niezbędne jest określenie stabilności choroby. Nowe zmiany nie mogą pojawiać się przynajmniej przez pół roku przed skorzystaniem z zabiegu.

Na jakie zabiegi z oferty medycyny estetycznej mogą zatem zwrócić uwagę osoby z łuszczycą lub bielactwem?

Laseroterapia

Współczesne, innowacyjne metody laserowe znajdują liczne zastosowania – także w leczeniu łuszczycy. Laseroterapia może funkcjonować jako metoda wspomagająca – zwiększyć przezskórne przenikanie leków.

Laseroterapia może funkcjonować jako metoda wspomagająca – zwiększyć przezskórne przenikanie leków.

Dzieje się tak ponieważ energia lasera jest w stanie zmienić układ molekularny tkanki oraz zredukować warstwę rogową naskórka. A tym samym zwiększyć szybkość przenikania leku przez skórę. Najlepszą opcją jest tu laser ekscymerowy o długości fali 308 nm, który znajduje zastosowanie również przy leczeniu łysienia plackowatego, czy rozmaitych zmian skórnych.

Toksyna botulinowa A

Większości osób botoks kojarzy się z błyskawicznym wygładzeniem zmarszczek. Toksyna botulinowa ma jednak również wiele leczniczych zastosowań i możliwe, że niebawem będzie jeszcze szerzej wykorzystywana. Już teraz stosuje się ją m.in. przy leczeniu trądziku, bruksizmu, czy migren.

Możliwe, że to właśnie toksyna botulinowa okaże się nadzieją dla osób z ogniskowymi, opornymi na inne metody leczenia, zmianami łuszczycowymi.

Botulina nie jest jeszcze zaaprobowana do leczenia łuszczycy, ale wyniki najnowszych badań są bardzo obiecujące. Możliwe, że to właśnie toksyna botulinowa okaże się nadzieją dla osób z ogniskowymi, opornymi na inne metody leczenia, zmianami łuszczycowymi.

Depigmentacja laserowa
alt="bielactwo"
bumbumbo/shutterstock.com

Choć medycyna dysponuje różnorodnymi terapiami bielactwa, właściwie każda z nich pozostawia sporo do życzenia. Dlatego jakąś alternatywą dla osób, które zmagają się z rozległymi zmianami na skórze może być skorzystanie z zabiegu depigmentacji.

Niestety depigmentacja z użyciem hydrochinonu jest dostępna tylko w nielicznych krajach. Z kolei depigmentacja z użyciem fenolu może być toksyczna dla organizmu. Dlatego szansą dla osób chcących pożegnać się z widocznymi zmianami pigmentacyjnymi jest depigmentacja z wykorzystaniem lasera pikosekundowego.

Wyjątkowość lasera polega na tym, iż cechuje się on ultrakrótkimi, konkretnie pikosekundowymi, impulsami o dużej sile. Sprawia to, że możliwe jest pozbywanie się przebarwień, zmian pigmentowych, czy tatuaży bez konieczności uszkodzenia skóry wokół. Działamy na sam barwnik.

Laser pikosekundowy nie zostawia blizn pozabiegowych, a czas rekonwalescencji po zabiegu trwa zaledwie kilka dni.

Szansą dla osób chcących pożegnać się z widocznymi zmianami pigmentacyjnymi jest depigmentacja z wykorzystaniem lasera pikosekundowego.

Osocze bogatopłytkowe (PRP)

PRP to specjalny program biostymulacji komórek skóry oparty na pozyskaniu osocza bogatopłytkowego z krwi pacjenta, a następnie wstrzykiwaniu ich w skórę. W związku z tym wykorzystywany jest naturalny, niekompatybilny materiał, który  nie niesie ze sobą ryzyka wystąpienia reakcji alergicznej.

Osocze stymuluje komórki macierzyste, które zaczynają się namnażać. A także pobudza fibroblasty, które wytwarzają nowy kolagen, aktywuje mikrokrążenie i stymuluje syntezę DNA.

Efekty badań są na tyle obiecujące, iż istnieje spora szansa, że osocze bogatopłytkowe zrewolucjonizuje metody leczenia bielactwa.

W ramach przeprowadzanego badania, w którym wzięło udział 60 osób w wieku od 18 do 35 lat, jedną ze stron ciała pacjentów naświetlano promieniami UVB-NB. Drugą zaś nie tylko naświetlano, ale również dodano do tego ostrzykiwanie osoczem bogatopłytkowym. Badanie pokazało, że różnica między efektami widocznymi na lewej i prawej stronie ciała była olbrzymia.

50% pacjentów, u których naświetlanie wzbogacono zabiegiem z osoczem odnowiło doskonałą, a 20% bardzo dobrą repigmentację po stronie ciała, na której zastosowano PRP. Prawdopodobnie efekt ten wynika z dostarczania skórze dodatkowych czynników wzrostu.

Oczywiście niezbędne są dalsze badania, na większej próbie. Jednak efekty wspomnianego są na tyle obiecujące, iż istnieje spora szansa, że osocze bogatopłytkowe zrewolucjonizuje metody leczenia bielactwa.

Kierunki przyszłości

Kilka przedstawionych wyżej przykładów zabiegów pokazuje, że już dziś medycyna estetyczna ma do zaoferowania opcje zabiegów, które mogą zmienić życie osób z łuszczycą i bielactwem. I warto z nich korzystać. Co więcej – prowadzone obecnie badania mają na tyle obiecujące wyniki, że w przyszłości kolejne metody znane już medycynie estetycznej mogą znacząco wpłynąć na komfort życia i poczucie pewności siebie osób chorujących na bielactwo i łuszczycę.

Jednocześnie warto pamiętać, że kluczowy wpływ na samoocenę tych osób mogą mieć zmiany społeczne, które już do pewnego stopnia zachodzą. Otwarte mówienie o chorobie oraz jej reprezentacje w mediach – zarówno tradycyjnych, jak i społecznościowych – mogą wpłynąć pozytywnie na destygmatyzację osób z bielactwem i łuszczycą.

Część zaangażowanych projektów artystycznych stara się pokazać, że wszystkie ciała są piękne. A nasza siła tkwi właśnie w różnorodności. Temat ten podejmują m.in. Elisabeth Van Aalderen, która sama zmaga się z bielactwem oraz Denisse Ariana Pérez. Obydwie przekonują, że defekty skórne mogą stać się także źródłem siły i poczucia unikatowości.

Paweł Dybciak

Certyfikowany lekarz medycyny estetycznej. Absolwent Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. A także pierwszej w Polsce trzyletniej Podyplomowej Szkoły Medycyny Estetycznej w Warszawie oraz studiów podyplomowych MBA w zakresie ochrony zdrowia na Uczelni Łazarskiego w Warszawie. Jest członkiem Polskiego Towarzystwa Medycyny Estetycznej i Anti-Aging.

https://www.drdybciak.pl/pl/

Pobierz materiały edukacyjne
Facebook Instagram Youtube Spotify