Polacy coraz chętniej korzystają z usług oferowanych przez prężnie rozwijającą się branżę zabiegów estetycznych. Nic w tym niezwykłego, gdyż człowiek od wielu stuleci nie bardzo godził się z efektami upływu czasu, ale nie potrafił sobie z tym skutecznie poradzić.
dr n. med. Anna Markowicz
Stosowano różne specyfiki, niektóre z nich przypominały czarodziejskie mikstury i eliksiry, wykorzystywały tajemne składniki, które miały magiczny charakter i gwarantowały człowiekowi niekończącą się młodość. Stosowano wiedzę tajemną, szukano wsparcia w siłach nadprzyrodzonych. Na potwierdzenie swoich słów, przywołam dobrze wszystkim znaną postać Fausta, który stał się symbolem marzenia ludzkości o wiecznej młodości. I tak, przypominając, Faust – najbardziej znany alchemik wszechczasów – sprzedał duszę diabłu za wieczną młodość. Na szczęście nam to dziś nie grozi!!! Człowiek, jaki jest, każdy wie….
Co znajdziesz w artykule?
Właściwie każdy ma w sobie coś z Fausta
Pod tym względem niewiele się zmieniliśmy… dodam nieśmiało (nie chodzi o diabelskie pakty), że właściwie się w ogóle się nie zmieniliśmy. Lubimy wszelkie kosmetyki, nadal wierzymy, że kremy pomogą utrzymać wieczną młodość. Czyż nie?
Moje pacjentki nie wstydzą się wyrażać głośno opinii, że „nie zamierzają starzeć się z godnością”, bo wiedzą czego mogą oczekiwać w gabinetach zabiegów estetycznych, na szczęście!!!
Teraz jednak czas przerwać dywagacje o ludzkiej naturze i zająć się konkretami. Z uwagi na coraz większą chęć i pożądanie, aby wyglądać młodo, coraz więcej ludzi poddaje się tym zabiegom oferowanym przez specjalistów tej dziedziny. Tak więc do niedawna królowała obiegowa opinia, że zabiegi estetyczne zarezerwowane są dla osób zdrowych, które na nic nie chorują i nie zażywają żadnych leków.
Klienci gabinetów estetycznych biorą leki
Ta teza odeszła już dawno do lamusa, ponieważ dążenie do młodego wyglądu jest siłą potężniejszą, która wymagała przewartościowania podejścia do pacjenta, jego zdrowia fizycznego i psychicznego. Z uwagi na to od wielu lat zabiegom estetycznym poddawani są ludzie pobierający określone leki, są leczeni na rozmaite choroby. W związku ze starzeniem się społeczeństwa tego typu pacjenci coraz częściej odwiedzają gabinety zabiegów estetycznych. Z roku na rok jest ich coraz więcej. Zatem to rzeczywistość i wymaga to od lekarza medycyny estetycznej szerokiej wiedzy o lekach, które zażywają nasi pacjenci.
Od wielu lat zabiegom estetycznym poddawani są ludzie, którzy pobierają określone leki, są leczeni na rozmaite choroby.
Do najczęściej przyjmowanych przez pacjentów leków z pewnością zaliczymy zalecany przez kardiologów kwas acetylosalicylowy, którego nazwy handlowe to Acard, Polocard, Aspiryna, Polopiryna S. W prewencji pierwotnej wykorzystujemy dawki od 75 mg , w prewencji wtórnej dawki wyższe. Należy pamiętać, że leki te są często zażywane jako popularne i ogólnodostępne – leki przeciwbólowe i przeciwzapalne. Czas oddziaływania tych specyfików wynika z mechanizmu ich działania oraz blokowania funkcjonowania płytek krwi – czyli około 7 dni.
Odstawić leki na kilka dni
Pacjenci, którzy zażywają te leki w czasie poddawania się terapiom estetycznym oraz w miarę możliwości zdrowotnych (są takie choroby, które nie pozwalają na ich odstawienie), powinni odstawić je na 7 dni przed planowanymi zabiegami estetycznymi oraz powrócić do ich stosowania po trzech dniach po zabiegu. Chodzi tu głównie o wypełniacze tkankowe, zabiegi z wykorzystaniem osocza bogatopłytkowego, mezoterapię igłową, zabiegi HIFU oraz te z wykorzystaniem nici PDO.
Kolejny problem do omówienia stanowią leki przeciwzakrzepowe – najpopularniejsze z nich w Polsce to Acenokumarol oraz Warfaryna. We krwi pacjenta dokonuje się pomiaru INR, który musi się mieścić w granicach terapeutycznych pomiędzy 2-3. Oba przykładowe leki zwiększają w znaczący sposób czas protrombinowy oraz powodują, przy uszkodzeniu naczyń, duże siniaki. Specyfiki te, zażywane przez pacjentów, są przeciwwskazaniem do wykonywania zabiegów estetycznych.
Jeśli jednak pacjent zdecyduje się na taki zabieg, należy odstawić te leki. Ponadto należy podać mu heparynę drobnocząsteczkową, stosowaną podskórnie, na 14 dni przed planowanym zabiegiem estetycznym. Powrót do ich stosowania jest możliwy dopiero 2-3 dnia po zabiegu (na tzw. zakładkę), w tym czasie kontrolujemy INR. Wyjątek od tej reguły proceduralnej stanowią zabiegi z użyciem peelingów medycznych oraz laserów (te, które nie uszkadzają skóry).
Na polskim rynku dostępne są też nowszej generacji leki przeciwzakrzepowe. Od początku 2012 roku dostępne są dwa nowe leki przeciwkrzepliwe. Pierwszym z nich jest Dabigatran – bezpośredni inhibitor trombiny (Pradaxa), drugim – Rywaroksaban – bezpośredni inhibitor aktywnego czynnika X (Xarelto). Leki te nie muszą być odstawiane przed zabiegami estetycznymi. Wyjątek stanowią bardziej inwazyjne zabiegi estetyczne: liposukcja oraz nici z haczykami, które zabiegowo obarczone są większym ryzykiem krwawienia.
Aby uniknąć powikłań, należy przeprowadzić wnikliwy wywiad z pacjentem, który pozwoli rozwiać wątpliwości specjalisty zabiegów estetycznych.
Około 10% populacji pacjentów poddawanych procedurom estetycznym przyjmuje przewlekle doustne leki przeciwkrzepliwe. Należy jednak zachować szczególną ostrożność w przypadku doraźnego przerwania leczenia (z powodu inwazyjnych zabiegów estetycznych).
Przeciwwskazania
Najpopularniejszym zabiegiem estetycznym jest bezsprzecznie powiększenie i wypełnianie ust. Bezwzględnym przeciwwskazaniem do wykonania tej procedury estetycznej jest zażywanie leków rozrzedzających krew. Głównie ze względu na bardzo duże ryzyko powstawania siniaków i krwiaków. Po pierwsze są one nieestetyczne. Po drugie bardzo duże krwiaki mają możliwość przekształcenia się w ropnie, które wymagają już interwencji chirurgicznej, nacięcia i odbarczenia. To samo dotyczy zabiegów z użyciem filera tkankowego – kwasu hialuronowego usieciowanego lub np. hydroksyapatytu wapnia.
Nici PDO wykonane z polidioksanonu dzielą się na: biorewitalizujące oraz liftingujące. Nie należy ich stosować u pacjentów zażywających leki przeciwzakrzepowe oraz kwas acetylosalicylowy w dawkach większych niż profilaktyczne. Nieprzestrzeganie tego zalecenia powoduje powstawanie siniaków, podbiegnięć krwawych i w najgorszych wypadkach powstanie ropni.
W medycynie estetycznej istnieje też cała gama zabiegów polegająca na celowym wywołaniu miejscowego stanu zapalnego i wytworzeniu zwłóknienia. Biorąc pod uwagę działanie przeciwzapalne kwasu acetylosalicylowego oraz niesteroidowych leków przeciwzapalnych typu Ketoprofen, Ibuprofen, itp. należy podkreślić, że są one bezwzględnie przeciwwskazane u pacjentów poddawanych takim zabiegom, w szczególności zaś lipolizie iniekcyjnej, zabiegom HIFU, laserom frakcyjnym, niciom PDO.
Zabiegi z wykorzystaniem własnej krwi pacjenta, tu przykładem może być „wampirzy lifting” (zabieg, który polega na pobraniu własnej krwi pacjenta, odpowiedniej obróbce oraz tzw. wirowaniu, a następnie podaniu w formie mezoterapii igłowej z powrotem do skóry) – przeciwwskazaniem do jego wykonania jest stosowanie leków przeciwzakrzepowych. Wynika to z ilości płytek krwi, które ulegają zmniejszeniu u pacjentów zażywających kwas acetylosalicylowy. W konsekwencji powodują zwiększenie pojawienia się krwiaków i podbiegnięć krwawych.
Świadomość ryzyka
Reasumując nasze rozważania, należy uświadomić sobie zakres ryzyka i efektywność osiągnięcia korzyści estetycznych u pacjenta. Osoby, która oczekuje od nas konkretnych efektów i nie do końca rozumie jakie zagrożenia na nią czyhają. Na przykład zażywając tylko dobrze znaną od pokoleń aspirynę. Aby uniknąć powikłań, należy przeprowadzić wnikliwy wywiad z pacjentem. Należałoby także wykonać badanie lekarskie. Pozwoli to rozwiać wątpliwości specjalisty zabiegów estetycznych i sprawić, aby wymarzony zabieg dał konkretne i oczekiwane przez obie strony efekty. Faust powiedział: ,,Chwilo trwaj!…” My lekarze medycyny estetycznej możemy dodać – „jak najdłużej dla naszych pacjentów”!
dr n. med. Anna Markowicz
Lekarka z pasji i zamiłowania. Od początku swej drogi zawodowej związana z medycyną estetyczną i anty-aging
